Marek Grechuta i Anawa

Hop szklankę piwa


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Hop, hop, hop szklankę piwa
Hop, hop, hop szklankę piwa
Hop, hop, hop szklankę piwa
Hop szklankę piwa hop!
Dnem mojej duszy jest pierwotna mściwość
A moim herbem jest soczysta larwa
Zdębiałych koni lawiny, lawiny
I oficerów zasmucone miny

Hop, hop, hop szklankę piwa
Hop, hop, hop szklankę piwa
Hop, hop, hop szklankę piwa
Hop szklankę piwa hop!
Ważę ciężary o jakich nie myślał żaden cezar świata
A wszystko ulata, ulata jak wata, ulata jak wata
Hop szklankę piwa hop

Nad zrębem planety pośród gwiezdnej nocy
Szereg alefów w nieskończoność pełznie
I nieskończoność unieskończoniona
Zawiera sama w sobie przez siebie zdradzona
Kłęby, kłęby, kłęby tytanów
I rogate i rogate widma
Sypią, sypią gwiazd roje, wydarte otchłanie
Myśl własne wątpia zapuściła szpony
I gryzie siebie sama w swej własnej otchłani

The most viewed

Marek Grechuta i Anawa songs in August