Idontexistanymore

Hydrochemia


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Jestem hydrochemikiem zapalam patyki nie znicze
Dobrą wizję mam nie tak jak ty
Nie pasujesz tu nie mówisz prawdy jak telefon wycisz ich
Ja w pułapce gas na mnie czekam aż wpadniesz
Wszystkie zespoły złapię żyjąc niewyraźnie
Wydaje ci się znasz mnie bo paliliśmy gas
Nie pamiętam za wiele głównie to czego nie chcę

Ciągnąć dalej egzystencje chyba
Mimowolnie codziennie sam się zabijam
Zapalę marzenia jak ostatniego peta
Dokupię kolejne gdy zniknie kolejka
Czemu grasz mi na nerwach kiedy nie potrzeba
Zesłali mnie tu choć nienawidzę ziemian
Spalę marzenia tak jak ostatniego peta
Może znajdziemy się gdzieś na szczycie drzewa

Jestem hydrochemikiem zapalam patyki nie znicze
Dobrą wizję mam nie tak jak ty
Nie pasujesz tu nie mówisz prawdy, jak telefon wycisz ich
Ja w pułapce gas na mnie czekam aż wpadniesz
Wszystkie zespoły złapię żyjąc niewyraźnie
Wydaje ci się znasz mnie bo paliliśmy gas
Nie pamiętam za wiele głównie to czego nie chcę

Napierdala łeb mnie
Powiedz mi kim jestem
Czemu znowu nie śpię
Chyba mam depresję
Jestem dzieckiem jestem błędem
Jestem wszędzie jestem nigdzie
Jestem dzieckiem jestem błędem
Jestem wszędzie jestem nigdzie
Piona na mnie rzygam miastem społeczeństwem i tym krajem
Jestem tu naprawdę czy tylko znów coś mi się wydaje

Jestem hydrochemikiem zapalam patyki nie znicze
Dobrą wizję mam nie tak jak ty
Nie pasujesz tu nie mówisz prawdy jak telefon wycisz ich
Ja w pułapce gas na mnie czekam aż wpadniesz
Wszystkie zespoły złapię żyjąc niewyraźnie
Wydaje ci się znasz mnie bo paliliśmy gas
Nie pamiętam za wiele głównie to czego nie chcę