Deys

Imprimatur


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Ciała niebieskie jak oczy na niebo
Ja mam taki system by uziemić to
Wyjęte z czerni na twoje potrzeby
Jak Norton Commander dla MS DOS
Pewnie za chwilę zajebiesz to ciągiem
A dla mnie to jak równowartości sumy
Którą zyskuję z tych kurwa pokłonów
Jak mnożę pozycję przez pokłady dumy
W sercu pożoga Chicago Londyn

Pompy nie może zapomnieć historia
To moje ogniwo poza tym bierz wszystko
Zostaje ci ora et labora
Dalej nie wiadomo czym to jest zdychaj
Dostaniesz wskazówki jak wydzwonisz PiHa
Bo nie odnajduję gorszego upadku
Niż to że postawią przy wytartych ksywach
Zajmę ci obraz jak bracia Lumière
Faza wymierna że w końcu ma tik
Ja jestem nikim no tak Odyseusz

Czy jedno spojrzenie to dziwko są trzy
Wy to jak te cuty potemperowane z płyt
Mega spaczeni gdy wpada zły dotyk
Hasha Hasha shi shins ej
Wataha wilków na kleksy od mowy
Kusi stokrotnie gdy wabi cię Synaj
Patrzę ze szczytu gdy mogę rozdawać
Krupier talentu i same legendy w tym deku
Jak papieża będziesz obstawiał
Teraz nie ganiam za pieskim życiem
Bo nie obierałem za heh cel
Może rozwiążę ten własny labirynt
Choć do jego siatki przywiązałem się

Dwunastu gniewnych ludzi odróżnij od apostołów
Kto cię osądzi
Nawet nie masz dostępu do stołu
Sedno za zrozumieniem ja mam wiarę w barierę
Niech będzie powielone Imprimatur nie chcesz wiedzieć

Dwunastu gniewnych ludzi odróżnij od apostołów
Kto cię osądzi
Nawet nie masz dostępu do stołu
Sedno za zrozumieniem ja mam wiarę w barierę
Niech będzie powielone Imprimatur nie chcesz więcej

Cała różnorodność zawsze na niby
I tak podsumuje któraś kategoria
Mogę wyrywać nie mogę się wyrwać
Wyrzuty sumienia to moja odskocznia
Ile jest warte, co powiedzą o nas
Dopóki się czujesz najlepiej przy sobie

Zedrą mi skórę zabiorą tożsamość
To wtedy na pewno personalnie spłonę
Tego nie przeżujesz jak Turbo
A mimo to nadal na pełnej gonimy tę trumnę
Od dziecka w sześcianach lądują w sześcianie
Do trzech razy sztuka, byleby na szóstkę
Wciąż imponuje że u tych co dalej
Górują w rankingu najchujowszych istnień
Jestem tematem do głównych rozważań

Kogo uplasować na czarnej liście
Już się utarło że koledzy z drewna
Nie mogą mnie wyczuć jak zmysły przerosło
Strugaj wariata może ktoś pogłaska
Na farta jak Tuwim oblega Piotrowską
Ja się odnajdę z dokładnością atomowych czasów
Panny mi mówią G Shock na końcu amnezja startu
Mam coraz większe wpływy a dalej spragniony chodzę
Ból mnie mobilizuje ale sobie nie dogodzę
Dziś tak okładam siebie że osuwa się grunt spod nóg
To masochista czy Hipgnosis na coverach Floydów

Dwunastu gniewnych ludzi odróżnij od apostołów
Kto cię osądzi
Nawet nie masz dostępu do stołu
Sedno za zrozumieniem ja mam wiarę w barierę
Niech będzie powielone Imprimatur nie chcesz wiedzieć

Dwunastu gniewnych ludzi odróżnij od apostołów
Kto cię osądzi
Nawet nie masz dostępu do stołu
Sedno za zrozumieniem ja mam wiarę w barierę
Niech będzie powielone Imprimatur nie chcesz więcej