Nizioł

Ja tam cisnę na turystę


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Banita banicja
Tutaj się pobawię tu zarobię tam nagrywam
W miejscu nie usiedzę pojawiam się i znikam
Lubię jak coś się dzieje jak się zmienia okolica
Ja to nie domator
Chyba że dzień wcześniej było grube bailando
Się zdarza jakoś odreagować hardcore
Wiesz co mam na myśli samo nie przyszło gładko
Lubię się przemieszczać
Kiedy gra gitara zara to lubię pozwiedzać
Jeden mały człowiek a tak wielka planeta
Nie ziewaj cały świat na ciebie czeka
Eureka temat rzeka
Wstawaj nie udawaj dawaj samo się nakręca
Imprezka wiesz jak nieraz ciężko przestać
Stop mały krok od baletu do menelstwa
Jakie życie takie wersy
Jestem jadowity w turystycznej kwestii
Taka ma natura dużo działa mało nie śpi
Wierz mi on żyje na pewno nie krawędzi

I znów zmieniam lokacje
Nagrywam odpoczywam i znów lecę na wakacje
Się bawię nie trawię wie ten kto dobrze zna mnie
Rozwagę mam po mamie a nerwicę po tacie
Wiadomo tak muszę
Typowo młodzieżowo mam kolędniczą duszę
Aka rymów plaga na drugie mam podróże
Taki życia styl że nigdzie nic nie muszę
Ważny w życiu balans
Najpierw spacer z synem z ukochaną kolacja
Później coś napiszę jakiś koncert zagram
Trochę tu trochę tam na ile czas pozwala
Dosłownie to nie tak
Na wszystko jest pora nieważne ile masz lat
Zabieraj dziewczynę ekipę nawet psa
Ruszaj w trasę juz najwyższy czas
Krótko decyzja zrób to
Powodów by to zrobić masz na pewno mnóstwo
Nim będzie za późno nie będzie jak jechać
Statysta czy turysta? Wybieraj