
Jak gołąbka
Mówili opętany poemat moich snów
Bo sny kończą się gdy są niepotrzebne już
Szumi noc bezsenna skradzionym echem dnia
A przyjdź w takie noce przyjdź do mnie Paloma
Chciałabym mieć tylko cień
I w Twoim cieniu skryć się
Ale cień Twój rozpuściło słońce
A noc obnażył świt
Mówili opętany poemat moich snów
Bo sny kończą się gdy są niepotrzebne już
Szumi noc bezsenna skradzionym echem dnia
A przyjdź w takie noce przyjdź do mnie Paloma
Popatrz właśnie znowu miłością płonie sen
Jak ptak który kiedyś w swym dziobku przyniósł Cię
Chociaż czas Cię ukrył gołąbko w pustce lat
Twa twarz prześladuje me noce Paloma
Mówili opętany poemat moich snów
Bo sny kończą się gdy są niepotrzebne już
Szumi noc bezsenna skradzionym echem dnia
A przyjdź w takie noce przyjdź do mnie Paloma
Chciałabym mieć tylko cień
I w Twoim cieniu skryć się
Ale cień Twój rozpuściło słońce
A noc obnażył świt
Popatrz właśnie znowu miłością płonie sen
Jak ptak który kiedyś w swym dziobku przyniósł Cię
Chociaż czas Cię ukrył gołąbko w pustce lat
Twa twarz prześladuje me noce Paloma