Iwona Niedzielska

Jak huragan


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

John zatrzymał się w pół drogi
Żeby wyprostować nogi
I zdjąć buty w których przeszedł setki mil
Musiał stanąć choć na chwilę
Bo go siodło piło w tyle
Ale wtedy właśnie się zjawiłaś ty

Takiej nikt by nie wymyślił
Taka nawet się nie przyśni
Choćbyś bracie co dzień miał koszmarne sny
Złapał Johnny buty w ręce
Grzecznie skłonił się panience
I nikt o nim więcej tam nie słyszał nic

Jak huragan jak tornado
Jak spłoszone nagle stado
Gnał przed siebie byle tylko dalej stąd
No bo gdyby się zawahał
Teraz by w kapelusz płakał
I Halloween miałby z nią przez cały rok

Ktoś tam gdzieś jest zakochany
A John biedak chłop ścigany
Przez te baby co polują na nich wciąż
Gdyby nie te szybkie buty
Dawno byłby już przykuty
Gdzieś do baby i chałupy jako mąż

Jak huragan jak tornado
Jak spłoszone nagle stado
Gnał przed siebie byle tylko dalej stąd
No bo gdyby się zawahał
Teraz by w kapelusz płakał
I Halloween miałby z nią przez cały rok

Chociaż pustki ma w kieszeni
Wolność sobie wyżej ceni
Nigdy już się nie ożeni, chyba wiesz
Bo tam za nim jedzie Mary
Ma nabite rewolwery
I dokument że wciąż żoną jego jest

Jak huragan jak tornado
Jak spłoszone nagle stado
Gnał przed siebie byle tylko dalej stąd
No bo gdyby się zawahał
Teraz by w kapelusz płakał
I Halloween miałby z nią przez cały rok

Jak huragan jak tornado
Jak spłoszone nagle stado
Gnał przed siebie byle tylko dalej stąd
No bo gdyby się zawahał
Teraz by w kapelusz płakał
I Halloween miałby z nią przez cały rok
I Halloween miałby z nią przez cały rok