
Jesienna dumka [Podkład]
Bardziej jesienna niż jesień
I bardziej smutna niż łzy
I znowu przeminął wrzesień
I nie zdarzyło się nic
Kilka zielonych uniesień
Zasypał złocisty pył
Jej oczy wpatrzone w jesień
Bardziej żałobne niż kir
Jej oczy wpatrzone w jesień
Bardziej żałobne niż kir
Kilka starych fotografii
I rozmowa nieskończona
W dawnych listach kiedyś ważnych
Cóż dziś znaczą tamte słowa
Pogubiona jak wspomnienia
Tamtą jesień chce powtórzyć
I znów zgubić chce samotność
I samotność chce ją zgubić
Ona jest inna nikt zrozumieć jej nie umie
I nawet ona sama siebie nie rozumie
Od lat niezmiennie na świat patrzy jak zza szyby
I ciągle żyje ciągle żyje tak na niby
Bardziej jesienna niż jesień
I bardziej smutna niż łzy
I znowu przeminął wrzesień
I nie zdarzyło się nic
Kilka zielonych uniesień
Zasypał złocisty pył
Jej oczy wpatrzone w jesień
Bardziej żałobne niż kir
Bardziej jesienna niż jesień
I bardziej smutna niż łzy
I znowu przeminął wrzesień
I nie zdarzyło się nic
Kilka zielonych uniesień
Zasypał złocisty pył
Jej oczy wpatrzone w jesień
Bardziej żałobne niż kir
Jej oczy wpatrzone w jesień
Bardziej żałobne niż kir
Jej oczy wpatrzone w jesień
Bardziej żałobne niż kir