
Katarakta
Katarakta
Tak po cichu nazywam Cie
Bo jesteś
Taka odporna na
Strumienie moich łez
Przecież widzę że
Twój gładki brzeg
Próbował pokonać
Nie jeden zew
Lecz wyżłobił tylko lęk
A ja znam zaklęcia czar
Który otworzy oczy
Temu kto będzie chciał
Katarakta
Tak na imię ma
Walczy choć nie rozumie nic
A twarda jest jak głaz
A kiedy wiem
Że nie dosięga mnie
To w ogóle już
Nie boję się
I wiem
Że jest jej wygodnie
Tu gdzie jest
Choć boi przyznać się
Katarakta