Strachy Na Lachy

Kazimierz Wierzyński


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Kielich pór roku zgłębiając wielekroć
Można dotrzeć do Stanów Zjednoczonych Duszy
Kiedy sprzeczności się ze sobą zetkną
Jedno jeszcze pragnienie nieodmiennie suszy
Zgubić za sobą ból gorycz i żal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

Zgubić za sobą ból gorycz i żal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

Unieść się ponad spiekotę epoki
Śmignąć przez ściany dymów z jednego odbicia
Przeskoczyć wieczność w jednym mgnieniu oka
I pobić rekord świata w długości przeżycia
Opaść w zaświecie jak świetlisty szal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

Opaść w zaświecie jak świetlisty szal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

Zaświat wygląda jak przedświat dziecięcy
Jeśli wojna to tylko z błękitem zieleni
Popłoch jedynie słonecznych zajęcy
Jeśli stronnictw rozgrywki to stronnictw strumieni
Jeśli ofiara to z wiatru i fal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

Jeśli ofiara to z wiatru i fal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

A w samym środku jest muzeum grozy
Czarnych polonezów strojów i ustrojów
Poustawianych w nierozumne pozy
Jak płomieni języki zastygłe w podboju
I nikt nie pojmie szeptu ciemnych sal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

I nikt nie pojmie szeptu ciemnych sal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

Zaświat to przecież Kresy naszych marzeń
Rajów utraconych w dzieciństwie rubieże
Gdzie z kapeluszem w ręku mówią Twarze
Miło znów Pana ujrzeć Panie Kazimierzu
Gdzie uroczyście trwa najświętsza z gal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

Gdzie uroczyście trwa najświętsza z gal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal
Gdzie uroczyście trwa najświętsza z gal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal
Gdzie uroczyście trwa najświętsza z gal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal

The most viewed

Strachy Na Lachy songs in July