Solar

Klub 27


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Tatę odwiedzam raz na rok mamę raz w tygodniu
Nawet jak gdzieś muszę pędzić skąd takie różnice zapytasz
Grób nie tęskni zryło to łeb mi może dlatego tak wbiłem się w melanż i toksyczne dupy
Byłem kosmicznie głupi byłem komicznie kruchy
I chciałem to zdusić pójść na łatwiznę
Pójść zalać iskrę i o tym nie myśleć
Chuj kłaść na biznes w wolnych chwilach udawać mężczyznę
Dziś myślę że mam to za sobą i wszystkie demony odeszły
Tylko że wtedy też pisałem o tym teksty w czasie przeszłym

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg

Operowali mnie jako niemowlę chrzest był na szybko w szpitalu
A najebany z fury bym kiedyś na nieświadomce wypadł gdybym akurat nie zapiął pasów
Wykrwawił się też prawdopodobnie jakby ziomek wtedy wychodząc wziął portfel
I się nie wrócił do mnie zacisnąć mi pas nad tętnicą
Całe życie się ocieram o śmierć
Pare razy mnie już mnie zahaczała z bara tylko jej spojrzałem w oczy i spytałem co chcesz
Ale nie odpowiedziała wtedy stała nad przepaścią zrobiłem krok wstecz
Choć w moich oczach było widać ślady opętania nie chcę by ta moja mama wciąż śmigała all black
O tym typie to się nawet boję gadać

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciały by mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg

Wybrańcy bogów umierają zawsze młodo
Lecz później żyją wiecznie w ich towarzystwie
Później wszystko już zaczyna tracić kolor
27 to jest czas by przestać istnieć

Wybrańcy bogów umierają zawsze młodo
Lecz później żyją wiecznie w ich towarzystwie
Później wszystko już zaczyna tracić kolor
27 to jest czas by przestać istnieć

Kiedyś koleżka namawiał żebym dla niego polatał zgadnij odmówiłem
Chwilę później się rozjebał na pół świata wielki diler
Inny umówił mnie z dupą mówił że pasuje do mnie no za dobrze no za dobrze
I dopiero kiedy ją olałem to on mi powiedział że niedawno ta dupa miała aborcję
Im bardziej żyjesz tym mniej umierasz
Może dlatego piłem do zgonu
Odpuszczając się czułem jak gdyby wszystkie dzieci były w wesołym miasteczku a ja został w domu
Czy chcę wymienić życie wieczne w rekompensacie za doczesne
No nie wiem czuję smród no bo wszystko co chciało mnie zabić dziś we mnie umarło 27

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciały by mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg