Alicja Majewska

Kolęda na 90-ty rok [Live]


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Kompozytor i ten drugi
Ułożyli nam ad hoc
Nową polską pastorałkę
Na dziewięćdziesiąty pierwszy rok

Gnali pastuszkowie, gnali
Ku Świętej Familii
Ale w drodze nie śpiewali
Bo się pokłócili

Jak ujrzymy już myśleli
Ten żłobeczek luby
Ja nie stanę wedle Grzeli
A ja wedle Kuby

Święty Józef wyszedł z szopy
Nic z początku nie rzekł
A po chwili mruknął: Chłopy
Chybojcie na śnieżek

Tam się jak w młockarni młóćta
Tam się z sobą kłóćta
No a potem się pogódźta
I do szopy wróćta

Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria

Pasterz Kuba głowę spuścił
I się pokrył pąsem
Pasterz Grzela bąknął: Juści
Pod sumiastym wąsem

Aż się setnie uściskali
Z oczu łza im płynie
Pogodzeni zaśpiewali
Wesoło Dziecinie

I Dziecinie dali małej
Po góralskim kierpcu
Myśląc: Kłóćmy się rok cały
Lecz bez złości w sercu

Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria

Niech na Gody swary miną
W Gody trza się godzić
Z jadem w sercu do Dzieciny
Nie godzi się chodzić

Święćcie się, wesołe Gody
Już koniec powiastki
I niech tej wystarczy zgody
Do następnej Gwiazdki

Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria

Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria