
Król pozorów
Droga się droży
Myśli cię słuchać nie chcą
W szklance po nocy
Popiół przesypał się
Jesteś jak król pozorów
Jeszcze w tłumie już sam
Wymyślasz swój świat
I tracisz głos na mówienie do ścian
Droga się droży
Myśli cię słuchać nie chcą
Nikt się nie ruszy
Nie krzycz by zgasić świt
Jesteś jak król pozorów
Nie chcesz wierzyć by świat
Zostawić cię miał
W pół drogi tak
Nie chcesz wierzyć
Że stało się
Słowa bez chwały
Czas bez dat
Miłość bez nocy
Z piasku bat
Oto twój pozorów świat
Niebo w nim jak żuraw
Ludzie z głową w chmurach
Droga się droży
Myśli zmęczone senne
Nkt już nie przyjdzie
Straszy wyschnięte szkło
Po co pilnujesz nocy
Gdy nie grozi jej nic
To raczej już nas opuścił los
Czy nie widzisz
Jak sam zamieniasz dom
W zimną wieżę
Gdzie mieszka strach
Ty pozorów król i ja