Dudek P56

Kwiat Pustyni


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

I by to wszystko wyszło moja dusza rusza w rytmie
Kombinuję sprytnie zanim okazja zniknie
I niechaj to zakwitnie
Jak kwiat na suchej pustyni czyli nie jak zwykle
I by to wszystko wyszło moja dusza rusza w rytmie
Kombinuję sprytnie zanim okazja zniknie
I niechaj to zakwitnie
Jak kwiat na suchej pustyni czyli nie jak zwykle

Niech trafia w cel prosto jak snajperski pocisk
Niech koi nerwy po nieprzespanej nocy
To efekt pracy ziomuś czytaj ciężkich starań
Kwiat się rozrasta i kurwa jest gitara
I co by się nie działo
Wiem że przetrwa ma roślinka
Tak by nie brakowało
By szczęśliwa ma rodzinka

I tak ziomek od lat hoduję swoją roślinę
Gdy nawet zerwie się wiatr gdy się zmieni w katrinę
Gdy porwie wszystko na prawdę ona zostanie w mym sercu
Bo rośnie tak z każdym dniem jak świat wydaje szyderców
Jak jedyny kwiat na piasku
Zło przemienię w źródło mocy
Każdą chwilę co w potrzasku
Ziomek wypierdolę z procy

Moja roślinka rośnie pięknie zdrowiutka
To dzięki niej zapominam tu o smutkach
I cieszy się buźka gdy widzę jak rośnie
Wkładam w nią serce to chyba proste
Zasiałeś ziarno nie dbasz to żałosne
Jesteś słabiutki jak ci co płyną z prądem
My zawsze pod prąd bo mamy w sobie moc
By pielęgnować to to w co wierzymy ziom
Odpowiedzialność tak to się nazywa
Bądź odpowiedzialny i nie pozwól żeby krzywda
Sprawiła że płacze osoba ci bliska
Gdy roni łzę proszę weź ją uściskaj
Kwiaty pustyni jak kwiaty betonu
Są bardzo blisko rozejrzyj się ziomuś
Może trzeba komuś pomóc może trzeba coś naprawić
Życie nie jest po to ziomuś aby się tym życiem dławić

I by to wszystko wyszło moja dusza rusza w rytmie
Kombinuję sprytnie zanim okazja zniknie
I niechaj to zakwitnie
Jak kwiat na suchej pustyni czyli nie jak zwykle
I by to wszystko wyszło moja dusza rusza w rytmie
Kombinuję sprytnie zanim okazja zniknie
I niechaj to zakwitnie
Jak kwiat na suchej pustyni czyli nie jak zwykle