
Lustra
Rozciąga się ten mrok niczym jogin
Jest tak ciemno że się boję spaspaspać
A może mamy coś na sumieniach
No na pewno coś wynajdziesz nananam
Słowa strzępy ich zajadle we mnie plujesz
Kryję się przed twoim bla bla bla
Rządowy narkotyk roboty mówią chórem
Zaboli gdybym sam pomyśleć chciał
Posiadasz plan posiadasz wizję
I uśmiech co mrozi mi krew
Wierzysz że masz od Boga misję
Wiara to ciekawa rzecz
W głębi duszy wiesz
Nie da się uciec przed sobą
W końcu cię dopadnie i tak
W końcu cię dopadnie i tak
W głębi duszy wiesz
Ach jakże ciężko być tobą
W końcu cię dopadnie i tak
Wyskoczy ci z lustra
Słowa salwy ich jak z karabinu kule
Kryję się gdy plujesz jajajad
Nie lubiłem cię nigdy wcale
Mi to teraz nie mijajaja
Wierzysz że dbasz o nas jak ojciec
Wiara to ciekawa rzecz
Historia cię oceni dobrze
Pokaże środkowy palec
W głębi duszy wiesz
Nie da się uciec przed sobą
W końcu cię dopadnie i tak
W końcu cię dopadnie i tak
W głębi duszy wiesz
Ach jakże ciężko być tobą
W końcu cię dopadnie i tak
W końcu cię dopadnie i tak
W końcu cię dopadnie i tak
Wyskoczy ci z lustra