NIE BO NIE

Luz A'la Lata 60-Te


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Dłużej już nie mogę w biurze stare baby w starym murze
Ciasto kawa wieczne ploty znowu pieprzą głupoty
Chciałbym porwać cię na dłużej w gęstej schować nas naturze
Siarę wypić gdzieś przy drzewie a ty na to w sieradzewie

Po pierwsze zabierz swoje wiersze
Po drugie swoje nogi długie
Po trzecie to co w toalecie
Po czwarte dłonie nienażarte
Po piąte luz a la lata sześćdziesiąte

Jakoś dziwnie tu w tym roku chłopów tłum na każdym kroku
Konie krowy dzikie węże wciąż latają uprzęże
Szybciej nużą nas promile wytrzymamy bo za chwilę
Nic nie mówiąc nikomu wyjedziemy do domu

Po pierwsze zabierz swoje wiersze
Po drugie swoje nogi długie
Po trzecie to co w toalecie
Po czwarte dłonie nienażarte
Po piąte luz a la lata sześćdziesiąte

Od tygodnia znowu w biurze stare baby w starym murze
List do ciebie tnę na boku gdzie wyjeżdżasz pytam w przyszłym roku
Po tygodniu mam odpowiedź babska romantyczna spowiedź
Piszesz znowu badziewie I want you w sieradzewie

Po pierwsze zabierz swoje wiersze
Po drugie swoje nogi długie
Po trzecie to co w toalecie
Po czwarte dłonie nienażarte
Po piąte luz a la lata sześćdziesiąte