Sliwa

Malaria


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Dobrze wiesz co jest grane znowu jest tu ten wariat
I zgodnie z całym planem zabijam jak malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria

Dobrze wiesz co jest grane znowu jest tu ten wariat
I zgodnie z całym planem zabijam jak malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria

Dobrze wiesz co jest grane znowu jest tu ten wariat
I zgodnie z całym planem zabijam jak malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria

Osłabiam twój układ nerwowy i zamulam umysł jak ciężki psychotrop
Twój ostatni oddech to słodycz (uwierz mi mordo)
Stoję od niej o krok
Zgadnij o kim będzie głośno a o kim nie rzucą choćby kilku słów
Nawet przy jebanym minus dwadzieścia moi ludzie nie puszczą pary z ust
Przeszedłem tyle że nie czuję nóg a więc się sztachnę tym czym tu biegasz
Jestem szalony aż do tego stopnia że nawet te wersy piszę na wariackich papierach
Rozbieram tę scenę na części i widzę jak opadają szczęki
Zabijam tych łaków jak malaria ich suki jedzą mi z ręki
Jestem pieprzonym mistrzem ceremonii więc łamię im serca jak jebany Presley
Każdy mój punch jest elektrycznym krzesłem wydzieram mordę na majku jak Chester
Wprowadzam te zmiany w sąsiedztwie to zabija ich jak malaria
Znowu jest tu ten wariat znowu jest tu ten wariat

Dobrze wiesz co jest grane znowu jest tu ten wariat
I zgodnie z całym planem zabijam jak malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria

Dobrze wiesz co jest grane znowu jest tu ten wariat
I zgodnie z całym planem zabijam jak malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria

O czystym sumieniu zapomnij w tej dzielni to zło każdy z nas to ma we krwi
Nie mam tych topowych gości na featach jestem kompletnie samotny jak Breivik
Nie mam łba do biznesu jak Ja Z ale parkuję tu klasycznym Mercem
Psy pewnie myślą że siano z dilerki (szmaty)
I pragną wąchać tapicerkę
Młodzi raperzy poprawiają humor chcą rozpierdalać ale brak im klasy
Poza tym nie potrafię ich już odróżnić zdarzyło się z jednym przywitać dwa razy
Są zszokowani że ich nie pamiętam jakbyśmy wypili kurwa morze wódki
Nieustannie muszą deptać mi po piętach czyżby to tak w poszukiwaniu stylówki
Życzą mi tu tylko bym miał chudy portfel ale mnie to tylko motywuje kumasz
Czuję się jakbym grał zajebisty koncert ale o tym żaden z was nie chciał posłuchać
Już myśleli że polecą żale gorzkie że nawinę jak zawiodłem się na ludziach
I że głównym tematem znów będą kumple którzy wbili we mnie przysłowiowo chuja
Nic z tego u mnie wszystko wporzo te zmiany w sąsiedztwie na dobre wychodzą
Chyba nie myślałeś że ja tęsknię za tobą ja dziękuję bogu że już nie ma cię obok
Popełniałem proste błędy zbyt wielu na jednej tratwie myślałem że jesteśmy jak rodzina
Poważnie dziś wiem że to tylko złudzienie koniec raz na zawsze
By znowu się zjednoczyć musiałbym rozdwoić jaźnię

Dobrze wiesz co jest grane znowu jest tu ten wariat
I zgodnie z całym planem zabijam jak malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria

Dobrze wiesz co jest grane znowu jest tu ten wariat
I zgodnie z całym planem zabijam jak malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria
Malaria malaria malaria malaria malaria malaria