
Małe kina
Najlepsze to małe kino
W rozterce i w udręce
Z krzesłami wyściełanymi
Pluszem czerwonym jak serce
Na dworze jeszcze widno
A już się lampa kołysze
I cienie meandrem biegną
Nad zwiastującym afiszem
O już się wieczór zaczyna
Księżyc wyciąga ręce
Najlepsze te małe kina
W rozterce i w udręce
Kasjerka ma loki spadziste
Króluje w budce złocistej
Więc bierzesz bilet i wchodzisz
W ciemność gdzie śpiewa film
Jakże tu miło się wtulić
Deszcz zawieruchę przeczekać
I nic i nic nie mówić
I trwać i nie uciekać
O już się wieczór zaczyna
Księżyc wyciąga ręce
Najlepsze te małe kina
W rozterce i w udręce
„Moje śliczne śliczności
Znów się do łóżka sam kładę
Na jakimż spotkam cię moście
Twój pluszowy niedźwiadek"
„Ty moje śliczne śliczności
Znów się do łóżka sam kładę
Na jakimż spotkam cię moście
Twój pluszowy niedźwiadek"
Srebrzysta struga płynie
Przez umęczone serce
Drzemiesz w tym małym kinie
Jak list miłosny w kopercie
Najlepsze te małe kina
Gdzie wszystko się zapomina
Że to gospoda ubogich
Którym dzień spłynął źle
O już się wieczór zaczyna
Księżyc wyciąga ręce
Najlepsze te małe kina
W rozterce i w udręce
O już się wieczór zaczyna
Księżyc wyciąga ręce
Najlepsze te małe kina
W rozterce i w udręce
„Moje śliczne śliczności
Znów się do łóżka sam kładę
Na jakimż spotkam cię moście
Twój pluszowy niedźwiadek"
„Ty moje śliczne śliczności
Znów się do łóżka sam kładę
Na jakimż spotkam cię moście
Twój pluszowy niedźwiadek"
„Ty moje śliczne śliczności
Znów się do łóżka sam kładę
Na jakimż spotkam cię moście
Twój pluszowy niedźwiadek"
„Ty moje śliczne śliczności
Znów się do łóżka sam kładę
Na jakimż spotkam cię moście
Twój pluszowy niedźwiadek"