
Mały sklep
Sami entuzjaści klienci do Life Goes On
Być jak najlepszym sobą chyba że nastała noc
I już się kończy twoje healthy healthy life
Można zapomnieć że masz w chacie kogoś right
Smak tych nocy jest jak stout z craftu strat dla ciebie
Pachnie tą wódką którą jutro z rauszu się wylejesz
To taki sklep wybierzesz maskę na dzisiaj
Możesz być ćpunką kurwą głupcem który zasad nie chwyta
Mam kolejki do lady i powiedz po prostu czego ci potrzeba na dziś
Widzę że byle by kolor się zgadał z szarości do pink just like a pill
Barwy w ludzi pustych które płowieją rano
Mam zapas wszystkich właściwości których zawsze za mało
I wrócisz wrócisz jak duchy rytuał z Ayahuascą
Na skróty na skróty dotknięty moją łaską
Doktor Śmierć jak Kevorkian Jack
Dobrze wiem że też tu wpadniesz zaopatrzyć się
Każdy dzień który zabrał cień
Dziś nie liczy się i u mnie możesz zemścić się
Ludzie poza sobą chcą już być i nie wiń mnie że
Mam mały sklep dla samobójców zaopatrzę cię
Każdy dzień który zabrał cień
Dziś nie liczy się i u mnie możesz zemścić się
Ludzie poza sobą chcą już być i nie wiń mnie że
Mam mały sklep dla samobójców zaopatrzę cię
Wargi tych osób nie zmieniają kształtu
I nigdy nie złożą się w słowa otuchy
To że przebiegasz z planami cwaniaku
To dla nich hologram hodowanych ludzi
Są sfery bólu że układ nerwowy już nie wie nawet jak ma dać znać
Dlaczego męka zawsze jest pierwsza skoro to miejsce by wygrać
Czaisz to
Czaisz
W oparach witalnych a jednak się zabijamy
„Nie chciałbyś żeby Bóg był" pod szyldem wisi taki napis
Czekam na dziecko z uśmiechem aż przyjdzie i w końcu będę mógł wyjść
Zostawię handel psychodelikami i cały arsenał narzędzi
Spojrzenie w kolejkę nastroje jak granit
Pomacham do szczyla co zacznie dziś tryb
Jakoś tam jaśniej w środku choć zgasły już ledy i neony nazwy znad drzwi
Nie jest już duszno im dalej od sklepu i czekam na wiosenny deszcz
Błoga mentalna ślepota zawiodła każdego i czekam aż zawiedzie mnie
Póki co cieszy mnie wszystko co wszystkich
A oprócz niczego nie wziąłem nic
Małe momenty i duże detale z perspektywy makro najtrudniej się skryć
Od wyjątków grawitacji bo gdzieś przy końcu ścieżki
Czaję że chyba wróciłem to straszne bo stoję po prostu na końcu kolejki
Każdy dzień który zabrał cień
Dziś nie liczy się i u mnie możesz zemścić się
Ludzie poza sobą chcą już być i nie wiń mnie że
Mam mały sklep dla samobójców zaopatrzę cię
Każdy dzień który zabrał cień
Dziś nie liczy się i u mnie możesz zemścić się
Ludzie poza sobą chcą już być i nie wiń mnie że
Mam mały sklep dla samobójców zaopatrzę cię