
Mamy najebane w mózgach
Bo my mamy najebane w mózgach
Najgorsze jest to że dobrze nam z tym
Gdy całujemy śmierć prosto w usta
I zapijamy bólu żal zamieniamy w dym
My mamy najebane w głowach
Całe życie pod prąd byle dalej
Chodź z nami w to jeśli czujesz te słowa
I szalej szalej szalej szalej
Mówią „Skor jesteś nienormalny" kurwa też mi nowość
Posmakuj mojej prawdy znikniesz bezterminowo
Poczuj jak tętni słowo chyba pora mnie leczyć
Pomyśl co z moją głową gdy piszę takie rzeczy
You can not imagine 15 lat w zaparte
Deep under jak projekcje astralne
Dwa S nie przypadkiem pieprzony metal chaos
Bliżej nam dziś do przestać żyć niż do przestać chlać
Kurwa mać chyba umrę młodo mamo
Bo zeżre mnie rak albo ta chora tożsamość
Znowu wrak znowu amok znowu to samo
I chyba mam dosyć kiedy przychodzą i łamią
Od środka myśli ciemne jak tła północy
I słyszę głosy kurwa co Ty? Pyta samotność w głębi szkła
Picie i ja kiedy to da jakiś efekt pijmy do dna
Oh my God znowu to ta pierdolona granica zła
Bo znowu jakoś tak mi Ciebie brak fuck
Bo my mamy najebane w mózgach
Najgorsze jest to że dobrze nam z tym
Gdy całujemy śmierć prosto w usta
I zapijamy bólu żal zamieniamy w dym
My mamy najebane w głowach
Całe życie pod prąd byle dalej
Chodź z nami w to jeśli czujesz te słowa
I szalej szalej szalej szalej
Znowu uciekam w hardcore słyszę jak miasto milknie
Tak bardzo kocham gasnąć gdy inni pragną błyszczeć
Butelka czystej kumpela jakich mało
Kurwa mać chyba umrę młodo mamo
Gdy wokół chaos jak preludium umierania
Pierdolenie o zmianach gdy nie mamy nic w zamian
Nie słuchaj ich kochana chodź oszalejmy do reszty
Jeśli rozumiesz ten dramat gdy stajemy na krawędzi
I wierz mi to boli jak skurwysyn to żłobi rysy
To rodzi schizy robi mi syf Ty syn łysy analizy
Kurwa czego chcesz? Wiesz jak jest. Sico Pass
Fucking mes lick my guest Kiedy popadam w te stany na raz
I pieprzę te plany jeszcze nie czas. Stoję pijany mam serce jak głaz
Przygotowany na to by paść bo chyba te zmiany nie dorwą tu nas
I chyba ten świat zabije nasz blask i chyba nie mamy żadnych szans
Bo znowu jakoś tak mi Ciebie brak fuck
Bo my mamy najebane w mózgach
Najgorsze jest to że dobrze nam z tym
Gdy całujemy śmierć prosto w usta
I zapijamy bólu żal zamieniamy w dym
My mamy najebane w głowach
Całe życie pod prąd byle dalej
Chodź z nami w to jeśli czujesz te słowa
I szalej szalej szalej szalej