
Mój przyjacielu
Mój przyjacielu smutno Ci
Tlącą nadzieję przeciąg zdmuchnął
Nie zapominaj jest taka moc
Która w słabości tylko mieszka
Światłość w ciemności świeci
Ciemność jej nie ogarnia
Światłość w ciemności świeci
Ciemność jej nie ogarnia
Ty przecież wiesz nie szkodzi to
Że jesteś pusty i samotny
Nikomu to nie szkodzi bo
Nie szkodzi nic że jesteś pusty
Światłość w ciemności świeci
Ciemność jej nie ogarnia
Światłość w ciemności świeci
Ciemność jej nie ogarnia
Jesteś bezbronny tak jak deszcz
Nad sobą się nie zatrzymujesz
Wiele tajemnic tak poznajesz
Strugami w ziemię płynąc
Światłość w ciemności świeci
Ciemność jej nie ogarnia
Światłość w ciemności świeci
Ciemność jej nie ogarnia
Ach przez otwarte serce wpadł
Ptak o błękitnych skrzydłach
I uwił sobie gniazdo w nim
Na jakiś czas się tu zatrzyma
Światłość w ciemności świeci
Ciemność jej nie ogarnia
Światłość w ciemności świeci
Ciemność jej nie ogarnia