
Muzyczka ciotki M.
Przez werandy drzwi uchylone
Na pożegnanie dnia
U ciotki Mary ta muzyczka gra
U ciotki M się zbiera kapela na sto dwa
Na gitarze gra krawiec John
Ciotka wiosłuje osobiście w moll i dur
Handlarz drobiu w lot chwyta ton
W harmonijkę dmie pod ciotki wtór
Śmieją się oczy w zmarszczek siatce
I w myśli łapią luz
Cień smutków znika z uśmiechniętych ust
Nic tak nie zbliża ludzi jak ten domowy blues
Niech kto smutny przychodzi tu
Na naleweczki łyk na morelowy dżem
Niechaj śpiewa gra ile tchu
Miejsca dosyć jest u ciotki M
Jeśli masz serce skaleczone
Powszednich smutków szkłem
Najlepiej leczyć je o ile wiem
Najlepiej serce leczyć muzyczką ciotki M