B.R.O

Na Mnie


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Hu. Oni lepią do mnie wzrok, oni śledzą każdy krok
Oni widzą każdy błąd, chcę być jak najdalej stąd
Wpadam, żeby zgarnąć łup, już nie czuję się, jak duch
Nie widzę już pustych dróg
Kiedy wbijam na klub oni gapią się na mnie, na mnie
Kiedy jestem tu znów oni gapią się na mnie, na mnie
Śledzą każdy mój ruch, kiedy gapią się na mnie, na mnie
Czuję w sobie ten ból kiedy gapią się na mnie, na mnie, na mnie, na mnie

Kiedyś niewidoczny, jak na GG, teraz rzadko bywam offline
Powiedz czego o mnie nie wiesz to napiszę w nowych postach
Tego dzisiaj oczekujesz, tego dzisiaj pragniesz dostać
Wolności chyba nie czuję wcale, za to popularność czuję w kościach
Mamo, wiem, że muszę robić siano
IPhone dzwoni mi w południe, dzwoni mi wieczorem no i dzwoni rano
Najpierw dzwoni do mnie kurier, potem dzwoni ziomek, znowu dzwoni, halo?
Czasami już wpadam w furię, witam się ze studiem, siadam za piano
Zeszły rok był mocno przełomowy, ponad 70 miast na koncie
Ktoś mi mówił "Jesteś niegotowy", dziś mam ponad 200k na koncie
Zostawmy za sobą te rozmowy, to raczej nie twoja sprawa słońce
My jedziemy zaraz zagrać koncert, tak robimy tutaj nadal forsę
Ktoś podbija, by zrobić foto, wysyła mi propsy, spoko
Niby znajomy, obcy kolo, lecz to żaden oksymoron
Bo tacy są fani, oni mnie znają, ja znam ich, z ich obecności się cieszę
Czasami jednak za mało jest granic, gdy widzę te flashe

Kiedy wbijam na klub oni gapią się na mnie, na mnie
Kiedy jestem tu znów oni gapią się na mnie, na mnie
Śledzą każdy mój ruch, kiedy gapią się na mnie, na mnie
Czuję w sobie ten ból kiedy gapią się na mnie, na mnie, na mnie, na mnie

Gapią się na mnie, gapią się na mnie
Czuje na sobie wzrok, wzrok, wzrok
Gapią się na mnie, gapią się na mnie
Czuje na sobie wzrok

W pierwszym rzędzie same Snapy, tak na mapie całej trasy
Choć nie jestem starej daty pamiętam jak w górze były same łapy
Teraz każdy robi trapy, fani teraz robią foto
Jestem wolny, czy żonaty, choć mam duże plany, a na ścianie złoto
Chciałbym odpocząć, ale wsiadłem w inny pociąg
Wokół widzę tylko kwity, słyszę tylko bity no i piski opon
Każdy pyta mnie o hity, pyta mnie o płyty, czemu znowu solo
Myślałem, że robię sporo, ale przecież ziomek to dopiero prolog
Na scenie 7 rok, wielu rzeczy znam smak
Ich kariera to tło, bo często znika, jak Snap
Widzę tylko wasz fon, przez to życia wam brak
Hajs wydałem, jak, więc płyty wydam, jak hajs
Jestem zagubiony, zagubiony, ale zarobiony
W chuju mam te zabobony, te płyty dają plony
Te numery palą domy, za to mi płacą ziomy
I pięciomasztowiec wydaje się teraz zatopiony wow
Powiedz ziomek, czy to spory błąd? wow
Ja nie kumam czego oni chcą wow
Spadam, bo zaraz gram nowe show wow

Kiedy wbijam na klub oni gapią się na mnie, na mnie
Kiedy jestem tu znów oni gapią się na mnie, na mnie
Śledzą każdy mój ruch, kiedy gapią się na mnie, na mnie
Czuję w sobie ten ból kiedy gapią się na mnie, na mnie, na mnie, na mnie

Oni lepią do mnie wzrok, oni śledzą każdy krok
Oni widzą każdy błąd, chcę być jak najdalej stąd
Wpadam, żeby zgarnąć łup, już nie czuję się, jak duch
Nie widzę już pustych dróg
Gapią się na mnie, gapią się na mnie
Czuje na sobie wzrok, wzrok, wzrok
Gapią się na mnie, gapią się na mnie
Czuje na sobie wzrok