
Na skrzydłach roztańczonych marzeńh marzeń
Na skrzydłach roztańczonych marzeń
Pofruń na zakochanych bal,
Nim się pojawią trzej nędzarze,
Nim przyjdzie rozpacz, ból i żal.
Żyjmy tak, jakby to ostatni
Dzień, w którym kochać przyszło nam.
Dzielmy się sobą jak opłatkiem,
Jakby już nikt miał nie być sam.
Na skrzydłach roztańczonych marzeń
Pofruń na zakochanych bal,
Nim się pojawią trzej nędzarze,
Nim przyjdzie rozpacz, ból i żal.
Żyjmy jak pierwszy pocałunek
Tych, co się tulą pierwszy raz.
Do siebie pędźmy po ratunek,
żeby nas nie dogonił czas.
Na skrzydłach roztańczonych marzeń
Pofruń na zakochanych bal,
Nim się pojawią trzej nędzarze,
Nim przyjdzie rozpacz, ból i żal.
Na skrzydłach roztańczonych marzeń
Pofruń na zakochanych bal,
Nim się pojawią trzej nędzarze,
Nim przyjdzie rozpacz, ból i żal.
Żyjmy tak, jakby nasza miłość
Miała bez końca z nami trwać.
Żyjmy tak, jakby się wiecznie żyło,
Jakby się łez nie trzeba bać.
Na skrzydłach roztańczonych marzeń
Pofruń na zakochanych bal,
Nim się pojawią trzej nędzarze,
Nim przyjdzie rozpacz, ból i żal.
Na skrzydłach roztańczonych marzeń
Pofruń na zakochanych bal,
Nim się pojawią trzej nędzarze,
Nim przyjdzie rozpacz, ból i żal.
Żyjmy tak, jakby nasza miłość
Miała bez końca z nami trwać.
Żyjmy tak, jakby się wiecznie żyło,
Jakby się łez nie trzeba bać.
Na skrzydłach roztańczonych marzeń
Pofruń na zakochanych bal,
Nim się pojawią trzej nędzarze,
Nim przyjdzie rozpacz, ból i żal.
Na skrzydłach roztańczonych marzeń
Pofruń na zakochanych bal,
Nim się pojawią trzej nędzarze,
Nim przyjdzie rozpacz, ból i żal.