Lora Szafran

Nie budźcie mnie


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Nie nie nie budźcie mnie
Śni mi się tak ciekawie
Jest piękniej w moim śnie
Niż tam na waszej jawie
Bo tu po tej stronie rzęs

Cudowny bezsens sprawia
Że bezlitosny sens
Moich spraw sensu nie pozbawia
Więc jawą nie budźcie mnie
Nie nie nie budźcie mnie

Po łące brodzę kwietnej
Mam we śnie nogi świetne
Nogami wrastam w łąkę
I teraz jestem pąkiem
Po którym chodzi motyl

Tak lekki jak sam dotyk
Lecz motyl trwa króciutko
Bo wyczerpuje chód go
Więc ze zmęczenie przysnął
I teraz jest mężczyzną

Z brodatą buzią Freuda
W mankietach z celuloida
Ten Freud się kocha we mnie
A mnie jest tak przyjemnie
Że wciąż popełniam nowe
Czynności pomyłkowe

Nie nie nie budźcie mnie
Śni mi się tak ciekawie
Jest piękniej w moim śnie
Niż tam na waszej jawie
Bo tu po tej stronie rzęs

Cudowny bezsens sprawia
Że bezlitosny sens
Moich spraw sensu nie pozbawia
Więc jawą nie budźcie mnie
Nie nie nie
Nie nie nie
Nie nie nie budźcie mnie