
Nie pierwszy raz
Nie ma tu nikogo
Kto tak jak my
Nie pozwoliłby
Na to by wyrządzić
Nam choćby raz
Jakąkolwiek z krzywd
Nawet kiedy mamy te gorsze dni
To buduje Nas
By za jakąkolwiek cenę
Chronić nasz świat
Nie pierwszy raz.
Widzimy świat, w innym kolorze.
Niełatwo nam, odczytać znak,
Na ciemnej drodze.
Prowadzi nas, jedyny ślad.
Płyniemy z prądem.
Nieważne jak, dotrzemy tam.
To dopiero początek.
Nawet, gdy już kiedyś,
Zostanie nam darowane iść.
W inny lepszy świat,
To my i tak mamy jedną myśl.
By spotkać się ponownie,
I tak jak dziś, być razem, gdy
Cały świat gdzieś idzie.
Lecz nie tam gdzie my.
Nie pierwszy raz.
Widzimy świat, w innym kolorze.
Niełatwo nam, odczytać znak,
Na ciemnej drodze.
Prowadzi nas, jedyny ślad.
Płyniemy z prądem.
Nieważne jak, dotrzemy tam.
To dopiero początek.
Cokolwiek się nie stanie
Będziemy sobie bliscy
Pójdziemy razem w ogień
Nie będziemy nikim innym
Przejdziemy choćby boso
Nawet na koniec świata
Nawet gdy oślepnę
Poprowadzi mnie Twój zapach
Poprowadzi mnie Twój zapach
Nie pierwszy raz.
Widzimy świat, w innym kolorze.
Niełatwo nam, odczytać znak,
Na ciemnej drodze.
Prowadzi nas, jedyny ślad.
Płyniemy z prądem.
Nieważne jak, dotrzemy tam.
To dopiero początek.