
Nielegalne Kwiaty
Rozkwitalo juz,
Pod Cassino makow,
Pakow bialych roz.,
Kwiatow, co czerwiensze
Byly nizli krew,
W wierszu i piosence,
I w okopow mgle
Ale taki kwiaty,
Jakie kwitna tu,
Na warszawskim placu,
To prawdziwy cud.
Szpicle i armaty
Stoja przeciw nim,
Palki, automaty,
Tresowane psy.
Nielegalne kwiaty,
Zakazany krzyz,
Co dnia rozkwitaja
Z betonowych plyt.
Ludzie je skladaja,
Wierni sercom swym,
Co w nadziei trwaja
Przeciw mocom zlym.
To najdrozsze kwiaty,
Jakie widzial swiat.
Mozna za nie placic
W celi pare lat,
Mozna stracic zeby
Za gozdziki trzy,
Liczyc krwawe pregi,
Dlugo lykac lzy
Takich drogich kwiatow
Codzien swiezy stos
Niosa warszawiacy
Kiedy mija noc.
Ciemna noc dla tamtych,
Dla nas jasny dzien.
Z nami slonce prawdy,
Z nimi zdrady cien.
Nielegalne kwiaty,
Zakazany krzyz,
Co dnia rozkwitaja
Z betonowych plyt.
Ludzie je skladaja,
Wierni sercom swym,
Co w nadziei trwaja
Przeciw mocom zlym.
Niepodlegle kwiaty,
Niezniszczalny krzyz.
Hucza gabinety
I imperium drzy.
Szydzi z generalow,
Nie leka sie wojska
Nielegalny narod,
Zakazana Polska!