
O najwyższy nasz
Przeogromna ziemio, wyszłaś z Bożych rak
Wykrzykuj radośnie, śpiewaj Mu i graj
Świetlisty księżycu, niebo pełne gwiazd
I ogromne słonce przed Panem swym tańcz
Niech morze swym szumem Pana niebios czci,
Potoki niech mruczą jezior tafla lśni,
A szczytów majestat sięgający chmur,
Niech kornie przyklęknie psalmy nucąc Mu.
O Najwyższy nasz, na dłonie wzniesione me spójrz
Niech płynie chwała, jak kadzideł dym
O Najwyższy nasz, na dłonie wzniesione me spójrz
Niech płynie chwała, jak kadzideł dym
Tak długo błądziłem, szukając Twych dróg,
Patrzyłem na piękno Twoich palców cud,
Aż wreszcie odkryłem, żeś Ty stworzył nas,
Że ludzie to owce, a Tyś Pasterz nasz.
O Najwyższy nasz, na dłonie wzniesione me spójrz
Niech płynie chwała, jak kadzideł dym
O Najwyższy nasz, na dłonie wzniesione me spójrz
Niech płynie chwała, jak kadzideł dym
Dziś stoję pod krzyżem, ma dusza łka,
Że cierpisz niewinnie Baranek bez skaz,
Podniosę swe dłonie, Byś złożył w nie swe,
Zranione Serce, co tak kocha mnie.
O Najwyższy nasz, na dłonie wzniesione me spójrz
Niech płynie chwała, jak kadzideł dym
O Najwyższy nasz, na dłonie wzniesione me spójrz
Niech płynie chwała, jak kadzideł dym
Jak kadzideł dym