Krasza

O Niej I O Nim 2


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Kolejny spacer w ciemno bez widoku na świat
Niebo czarne niebo w tle milion gwiazd
Kłótnia tysiące słów wypowiedzianych tak w miarę
Przecież wystarczyłoby tylko kilka kochanie
Do końca życia obiecali sobieże będą zawsze
Widocznie chora miłość zamazała wyobraźnie
Widzisz świat jaśniej klasykaco tu puste słowa
Czekać aż się odezwiegdy będzie potrzebować
Nie miałaś odwagi powiedzieć mu co czujesz hey
Może za parę lat to zrozumiesz
A gdybyś tak go znalazła nieprzytomnego w pełni
Czy wtedy miałabyś odwagę by zaszeptać ze tęsknisz
Nie wiem
Przecież po za Toba nie widział świata
Pamiętasz tego chłopaka?Pamiętasz ile płakał
A te dni noce razem pamiętasz jeszcze coś
Zadzwoń do niegoniech przypomni Ci on

Każdy wspólny dzień był wszystkim dla nich
Każde z nich było wstanie za siebie zabić
Nie ma minutykiedy nie myśli o Tobie
Dzisiaj już nie ma ichsą obcy sobie

Każdy wspólny dzień był wszystkim dla nich
Każde z nich było wstanie za siebie zabić
Nie ma minutykiedy nie myśli o Tobie
Dzisiaj już nie ma ichsą obcy sobie

Zakochani jak patrzyłem na nich zjadała zazdrość
Zawsze chciałem mieć kogośkto odsunie bagno
Jak zabierał Cie gdzieśgdzie jeszcze nie był z nikim
Zaufałpokochałza serce chwycił
W każdej chwili przecież stawał w Twojej obronie
Nie dlategobo musiałszedł tak pod sam koniec
Te wszystkie słone łzyserce topione we łzach
Widziałaś jak odchodziłczemu wypuściłaś go tak
Gdzieś na granicy czekający na wolność chłopak
Pomyśl jak wtedy wyglądał w ludzi oczach
Jak klękał przed Tobaprosząc o jedna szanse
Dlaczego wtedy Ty go mijałaś go z dystansem
To nie było tego wartepodła ludzka istota
Widząc tylko swoja racjęmiałaś nienawiść w oczach
To tylko chłopakprzecież tez ma uczucia
Nie każdy myśli tylko o jednym słuchaj

Każdy wspólny dzień był wszystkim dla nich
Każde z nich było wstanie za siebie zabić
Nie ma minutykiedy nie myśli o Tobie
Dzisiaj już nie ma ichsą obcy sobie

Każdy wspólny dzień był wszystkim dla nich
Każde z nich było wstanie za siebie zabić
Nie ma minutykiedy nie myśli o Tobie
Dzisiaj już nie ma ichsą obcy sobie

Tak mocno ranił Cięwiec nie ma szans na to
Ostatni raz ślę tą historię Wariatom
Może ludzie kiedy wybacząte wszystkie błędy
Czy oni wybacza sobie powiedz iść którędy
Nie wiem już wątpię w to całości nie ma
Po tych marzeniach zostały tylko wspomnienia
Dusza ciągle krwawi serce wciąż szybko bije
Razem mogli przejść przecież przez każdą chwile
Wtuleni w siebie w półmroku nie czuli nic
Tylko miłośćna której dziś zapalają znicz
Nie ma chwil gdy nie myślą o sobie Wiem to
Bo przecież jak można z siebie wyrzucić piekło he
To było podlenie miało tak być przecież
Do końca życia obiecał sobie jedna kobietę
Dzisiaj chyba go nie ma już a ona płacze
Bo przecież to przez nią odszedł ten biedy chłopaczek