Vito Bambino

Oddaj


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Oddaj to co zabrałaś mi
Oddaj już Bo za długo to masz
Sołtys wybudował drogę
Wiec mogę przyjść
Przyjdę i odbiorę
Nie zostaję na herbatę
Pogaduchy o tym jak to kiedyś było pięknie
Skoro jestem to ci powiem: U mnie nieźle
A teraz swoim palcem wskażesz miejsce

W której z szkatułek?
Jaki kolor i na której z półek znajdę swoje imię?
Na pudełku co w nim jest Zaufanie me
Mam po ojcu i po mamie

W końcu się uwolnię
Nie odnajdziesz śladów
Prowadzą do oceanu łez
Bez ciebie będzie lżej
Na powierzchni płynę
Wiem, że nigdy więcej już

Nie pozwolę Wolę mieć kontrolę
I oddać Tobie Mogę jedynie gniew
Nie patrz co za bezsens
Ty i ja i ta kłótnia na wiecznie
Będę pamiętała że Wybór mój, wybrałam źle i

Mnie połamało wtedy
Byłam zepsuta długo
Oczy otwarte na krótko przed drugą
Czekając na sen aż uratuje mnie
Pomóż mi I nie uśmiechaj się za grosz
I oddaj zanim zgubisz, to na
Zawsze kiedy cię widzę
To mam pasztet a nie mózg

Chciałeś nie mówić już
Usta na klucz
Daj torbę a do niej wrzucę
Co twoje Zanim czas znów stanie
I zrobi mi z bani pranie
Nie chce biec A ty stoisz człowiek
Kamień jakby nic ciebie nie intere

Czy Ty wiesz ile walczę ze sobą?
A czy Ty wiesz ile ja mam za sobą?
Nie odzywaj się, trzymam
Cię za słowo Uważaj na siebie i żyj zdrowo
Bo ja zamierzam iść do przodu
W jedną stronę bez powodu
Pozostawiam po mnie na oczach
Twych pył
Życzę Ci byś żyła (żył) tysiąc lat.
A mijają nam bez siebie Nijak.