
Odwaga
Gdy znowu zmieniasz się
Gdy czegoś Ci brak
Ją jestem jak na ulicy cień
Gdy ciągle starasz się
Być niezwykłym kimś
Każda z chwil
Każdy szept
Tym złudzeniem jest
Znów wszystko co dobre
Gdzieś przepadło nagle
Dziś to co nam pisane
Z klifu leci w dół rozpędza się
Nawet jeśli zabraknie tchu
Powiem to mam odwagę
Bo ciężko tak gdy stoisz tam
Pamiętać chcę jak było nam
Nawet jeśli zabraknie tchu
Powiem to mam odwagę
Bo ciężko tak gdy stoisz tam
Pamiętać chcę jak było nam
To wszystko echem jest
Ten niezwykły stan
Nie liczę snów co nie spełnią się
Ją pragnę wiedzieć że
To jeszcze ma sens
Płynie czas
Nie ma nas
Chociaż bardzo chcę
Znów wszystko co dobre
Gdzieś przepadło nagle
Dziś to co nam pisane
Z klifu leci w dół rozpędza się
Nawet jeśli zabraknie tchu
Powiem to mam odwagę
Bo ciężko tak gdy stoisz tam
Pamiętać chcę jak było nam
Nawet jeśli zabraknie tchu
Powiem to mam odwagę
Bo ciężko tak gdy stoisz tam
Pamiętać chcę jak było nam
Nawet jeśli zabraknie tchu
Powiem to mam odwagę
Bo ciężko tak gdy stoisz tam
Pamiętać chcę jak było nam
Powiedz ile jeszcze szans
Czy możemy ciągle brać
Nawet jeśli zabraknie tchu
Powiem to mam odwagę
Bo ciężko tak gdy stoisz tam
Pamiętać chcę jak było nam
Tak jak było nam
Tak jak było nam
Nawet jeśli zabraknie tchu
Powiem to mam odwagę
Bo ciężko tak gdy stoisz tam
Pamiętać chcę jak było nam