
Opowieść zimowa
Jest w lesie ptak na wieży dzwon
Jest w lesie ptak na wieży dzwon
Jak dotąd tylko ja jak dotąd tylko Ty
Jak warto żyć gdy serce drży
W zimową noc niech nie wie nic
Zły
Czy ryby jeszcze drżą w oceanie
Czy wiatr się zrywa czy bije dzwon
Czy przyjdziesz znów daleko stąd
Czy będę jeszcze Twoim przyjacielem
I skąd ten blask ten w dali ptak
Skąd w białej mgle zniszczony płaszcz
Nie mogę znieść
Nie mogę Ci nic powiedzieć
Pustynia śpi zabija świat
Pustynia śpi zabija świat
Jak cicho obok nas jak cicho tu i tam
I niemy krzyk gdy serce drży
W zimową noc niech nie wie nic
Zły
Zły zły zły zły zły zły zły zły
Czy ryby jeszcze drżą w oceanie
Czy wiatr się zrywa czy bije dzwon
Czy przyjdziesz znów daleko stąd
Czy będę jeszcze Twoim przyjacielem
I gdzie ten świat za którym się
Nie goni nawet i we śnie
Nie mogę Ci nic powiedzieć
Nie mogę Ci nic powiedzieć
Tyle co nic tyle co nic
W długą zimową noc
Uśmiech na dnie głupiec na chmurze
Uśmiech na dnie głupiec na chmurze
Trzy bajki jeszcze raz
Trzy bajki cały czas
Niech bestia śpi gdy serce drży
W zimową noc niech nie wie nic
Zły
Zły zły zły
Tyle co nic tyle co nic
W długą zimową noc