
Pacze
Rozglądam się
I patrzę patrzę
I wzrokiem szukam Cię
Uchem słucham
Uważnie słucham
Bo mam dwa ucha
I lubię słyszeć Twój śmiech
Rozciągam się przeciągam
Od myślenia znowu
Nie wyspałam się
Rozglądam się rozglądam
I czekam czekam
Aż uśmiechniesz do mnie się
A to chyba nie grzech
Że nie mówimy sobie jak jest
Bo przecież
Nie znamy się
A to chyba nie grzech
Jak sobie myślę rzeczy złe
Bo przecież tylko myślę
Ni zdaniem
Ni słowem
Ni wyrazem
Ni niczym innym
Już
Nie odezwę
Pierwsza się
Ni zdaniem
Ni słowem
Ni wyrazem
Ni niczym innym
Już
Nie odezwę
Pierwsza się
Ni zdaniem
Ni słowem
Ni wyrazem
Ni niczym innym
Już
Nie odezwę
Pierwsza się
Ni zdaniem
Ni słowem
Ni wyrazem
Ni niczym innym
Już
Nie odezwę
Pierwsza się
A to chyba nie grzech
Że nie mówimy sobie jak jest
Bo przecież
Nie znamy się
A to chyba nie grzech
Jak sobie myślę rzeczy złe
Bo przecież tylko myślę
A to chyba nie grzech
Że nie mówimy sobie jak jest
Bo przecież
Nie znamy się
A to chyba nie grzech
Jak sobie myślę rzeczy złe
Bo przecież tylko myślę