
Pamelo żegnaj
Słyszysz Pamelo ten śpiew i dźwięki gitar
To śpiewają chłopcy z naszego puebla
Jutro o świcie idziemy w świat
Głód wypędza nas z tego pustego stepu
Na którym rosną tylko kolczaste opuncje
Może w dalekim mieście znajdziemy odrobinę chleba i odrobinę szczęścia
Niebo skąpi suchej ziemi kropli deszczu
Niebo skąpi szczęścia biednym tak jak my
Ukochany to jest nasz ostatni wieczór
Odejdziemy kiedy błyśnie siwy świt
Za tym pustym stepem miasto jest ogromne
Dla nas dwojga tam zbuduję piękny dom
Przyślę list a potem ty przyjedziesz do mnie
Odnajdziemy szczęście swe daleko stąd
Już tylu chłopców odchodziło z naszego puebla
I wszyscy przysięgali swym dziewczynom
Że wkrótce je do siebie zabiorą żaden nie przysłał listu
Pewnie i w tym mieście życie nie jest łatwiejsze niż u nas
Żegnaj więc kochany lecz proszę cię
Nie zapomnij nigdy o mnie
Księżyc swoją złotą twarz pochylił nisko
Niech nie słucha nie zrozumie naszych słów
Chociaż wiem że nie otrzymam twego listu
Mów o szczęściu o spotkaniu naszym mów
Za tym pustym stepem miasto jest ogromne
Dla nas dwojga tam zbuduję piękny dom
Przyślę list a potem ty przyjedziesz do mnie
Odnajdziemy szczęście swe daleko stąd
Odnajdziemy szczęście swe daleko stąd