
Pełnym głosem
Chociaż prawdy tej niezwykle trudno dociec
Każde zwierzę gada czasem ludzkim głosem
Czy to będzie koza nutria słoń czy krowa
Czy poczciwa nasza świnia futerkowa
Raz do roku a szczególnie w czasie świąt
Zwierzę zbierze się popełnić taki błąd
Osioł kuna wół czy baran
Krowa gepard kapihara
I Zwierzna cała płowa
Wykrzykuje ludzkie słowa
Skończmy się naiwnie łudzić
Tam niejeden dziki zwierz
Wyzywany jest od ludzi
Kura żaba i jeż też
Tak gdakając i kumkając bardzo łatwo
Coś przypadkiem nieostrożnie można chlapnąć
No a życie przekonuje rychło o tym
Że milczenie nie paplanie bywa złotem
Człek podsłucha a że sprytny bądź co bądź
Może sobie z inwentarza przykład wziąć
Wtedy baca stróż czy juhas
Młynarz stolarz nawet kucharz
W czułych chwilach tkliwych zwierzeń
Zachowuje się jak zwierzę
I przez prostą analogię pełną gębą w głos się drze
Używając słówek wole
Ole małpo tchórzu psie
To przesłanie nie za mądre nie za mocne
Aktualne zwłaszcza w wigilijną nockę
Gdy już sobie pogawędzisz z bydlątkami
To przynajmniej trzymaj język za zębami