B.R.O

Perpetuum Mobile


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Wróciłem
B.R.O na majku
B.R.O na bicie
Skumaj to

Widzisz ziom nie czuję stresu wpadam żeby zbić piątki
Jestem głodny sukcesu jak jebany wilk z Wall Street
Mówi mi wilk z Polski mistrz Polski dziś odbij
Ich zwrotki idź potnij zbyt słodki? Plotki
Czego oni tu chcą? Nie wiem moich wersów tu bądź pewien
Jedni gonią ten sos w gniewie słowo co wali jak cios debet
Moje wersy to nie duma chwili
Brudny smog sprawia że mam czarny język suahili
Moja suma styli ósemka w poziomie ziomie
Na poziomie rap na koniec braw i tak ci nie zabronię
Jestem jak goniec Ty życie weź w dłonie
Albo dzwoń pod 112 jeśli na mnie chcesz donieść
Odniosłem sukces wiec piszą o mnie na forach
Mógłbym opowiedzieć im o jutrze byłem tam wczoraj
Idę na torach ideał olał dziś w cyber matołach syf to wyżera pola
Powiedz czego ci brak tak podpiszemy tu traktat
Machinegun to mój trak tak! Trataktaktaktak
Wersami robię tą rzeź popierdolone mam w głowie i wiesz
Chyba za dużo tu biorę na siebie na niebie widziałem już siebie i krew
Leci tu z miasta ta iskra zła metka? Wbijam w to
Hejterom hasta la vista dla fanów ti amo
Życie to bilard ziom Ty grasz bez kija ziom
Kolejna bila co? Do łuzy wbijam ją
Biatch się ni jak tu latasz na bitach
Elita wywija te zwrotki jak była Biebera na klipach
Selena Gomez mam cele na koniec
Tak wiele na tronie siedziało już kto teraz siedzi w koronie
Tchórz nie obleciał mnie nie znów masz tu na skinienie
W chuj dobrych zwrotek ode mnie puls bije szybciej to pewne
Robię bit potem tekst na tym składam cały
Biorę pasję na dwa baty mordo Adam Małysz
Dakar Paryż to nie dla mnie. Gram w WWA
Gadam cały czas o prawdzie na bruku ta
Taka ta kultura moich wersów struktura
Akupunktura bo wbijam im szpilki aż krzyczą ratunku ah

Bo pojebany styl co cię martwi. Kiedy zapisuje rymy na kartki
Co to komuna rymy na kartki? Mordo nie kumasz hajs nie wystarczy
Oh czego warczysz? Okupujesz te przeglądarki
Przez to marni mają ciarki jak wampir
Wiem to znam ich często krew to nakarmi
Nie zabiorę Cię dziewczyno na karmi
Zabiorę cię na party wiec rób się na barbie
Lubię kiedy tańczysz lubię kiedy patrzysz
Lubię kiedy walczysz o mnie wolniej
Weź oprzytomniej na chwilę zmierzymy kurz na butach
Jak w Sochi Kamil Stoch lecimy kurwa tutaj
Na tej scenie potrzeba mistrza aktualnie to potrzeba wyższa
Dlatego ziom ja to wykorzystam bo nie znam większego pojeba niż ja nie
To nie banicja choć Bisz na propsie to ekstradycja
Bo wielu chce mnie do piekła wysłać a dla mnie to raczej do nieba misja
Moje wersy jak muay thai kiedy łapię majka oni krzyczą graj tak
Oni krzyczą high five
Half pipe chociaż wbijam się wysoko jak w Alpach
Masakra bronią maszynową skurwysynu
Pojebane to flow które Bóg mi tutaj przyniósł
Zmieniam mordo po chwil głos który zostawia często blizny
Flow hashtag EmilyRose będą potrzebne egzorcyzmy
O egzorcyzmy wers z ojczyzny leci stale
Złap co to tu mierzy skalę sprawdź co tu leci dalej
W sieci stale wysyłamy znów sygnał jestem tutaj kryształ
Wielu nie chce bym błyszczał
Sekta jak harikrishna. Tworzę na bitach slalom
@browwa instagram klikaj follow

Wbić na salon nie chcę żyć na szaro nie chcę
W klipach mają bezsens Ci co w rymach kładą wiecznie pusty slogan (pusty slogan)
Chuj z tym zobacz jak się lepi te słowa epitety mowa to moja choroba i doba mija
Gra nie wierzę ja nie wierze w nią i wbijam
Bo nie jest już chyba na siłach
Powstrzymać grę w moich żyłach
Tak wielu mnie ocenia niewielu mnie docenia
Bez celu bez wątpienia to perpetuum pokolenia
Wciąż czuje ciarki najlepsze gdy łapie majki na setkę
Od białej kartki na wietrze do własnej marki na metce
Zabierasz fanki na backstage oceniaj muzę
To ją nagrywam mordo nie sextape
Wersy tych co wiecznie mi chcą w serce wbić
Coś więcej niż nóż. Cóż bywaj zdrów skurwysynu mam w rymach tusz
W żyłach puls. W klipach luz w bitach czuć ten klimat już
Ktoś do bletki już zwija susz ta muzyka to siła słów
Siedem płyt za mną. Najlepsze przede mną
W ciemno mogę to obstawiać
Na pewno wiem kto dotrzyma mi tempo nikt
Kiedy kończy się ten film pojawią się napisy
Jak skończy się ten bit usiądę do klawiszy

Wiesz nie ma tego złego co nie wyszło na dobre
A progres to problem tych co mają obłęd w oczach
Ja dalej trzymam formę i popatrzże chyba to muszę kochać
Skoro nadal kładę wokal na bity
Niesamowite to jak machinegun next level to mój rytm życia mój styl bycia
Mój rym słychać w mój bit wnika ten plik klikaj bo jestem dziwny
Jestem inny i noszę blizny pokonałem schody
Lubię zgrabne tyłki a polskie cycki cenie bardziej niż austriackie brody
Oni chyba wiedzą kiedy wjeżdżam
Oni chyba wierzą żebym przestał
Nie wiem co to presja nie wiem co to przegrać
Nie wiem co to ale ty próbujesz mnie potępiać
Wiesz jak jest to wejdź w zakręt i bierz żagle i płyń z wiatrem
Mam kwit zgadłeś wiec dam prawdę Ci
Dziś już nie chce nic dopóki pragnę żyć
Znam swoje wady i choć noszę w sobie piętno w tym wypadku grę uważam za zamkniętą
Next level 2