Kayah

Podatek od miłości


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Wilgotnych drżenie ust
Dziś barwi moje popołudnie
Śledzę każdy twój ruch
Na dłonie patrzę smukłe

I znów drażniona pięknem
Unoszę cię na wietrze
I łowie twoich oczu błysk

Dla ciebie cała jestem
Nie martwię się o resztę
Tylko powiedz mi
Że ze mną zechcesz być

Dziś już wiem
Ze zapłacę od miłości podatek
I nie zmieni nic twój uśmiech
Nie zmienią łzy

Wiem co będzie później
Mało zysków i straty
Ale nie zostawię cię, nie pójdę
Będę tam gdzie ty

Mam wciąż bezczynne ręce
I puste mam ramiona
I wiem ze nie odejdą stad bez ciebie
Choć jesteś wciąż nie moja

Znów drażniony pięknem
Unoszę się na wietrze
I łowie twoich oczu błysk

Dla ciebie cały jestem
Jak diamentowym wiertłem
Kruszysz moje serce
Kiedy nie chcesz ze mną być

Dziś już wiem
Ze zapłacę od miłości podatek
I nie zmieni niż twój uśmiech
Nie zmienią łzy

Wiem co będzie później: wpadnę w tarapaty
Ale nie zostawię cię
Nie pójdę
Będę zawsze tam gdzie ty

Dziś już wiem
Ze zapłacę od miłości podatek
I nie zmieni nic twój uśmiech
Nie zmienią łzy

Zawsze tam, gdzie ty
Nie zostawię cię
Nie pójdę
Będę zawsze tam gdzie ty