Czarno-Czarni

Popołudnie na osiedlu


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Brygada sformowała się pod wieczór
Po drodze wykonano kilka win
Chałupę na libację nadał Wiesiu
On zawsze wie co robić jak i z kim

Drzwi otworzyła schorowana matka
Od razu buchnął z gęby kwaśny ciąg
Na matce zalegała stara halka
Spalonych placków dolatywał swąd

Popołudnie na osiedlu
Nigdzie nie ma tak jak tu
W podkoszulku przyjdzie Wiesiu
Rąbnie babci kilka stów

Na tapczan z brudną ścianą za oparcie
Opadli ciężko niczym stary chłop
Z wędzoną rybą za jedyne żarcie
Zaczęli dziwnym płynem zmieniać wzrok

Jutro znów sformują się pod wieczór
Po drodze pewnie pęknie parę win
Chałupę na libację nada Wiesiu
On zawsze lubi w stałym gronie pić

Popołudnie na osiedlu
Nigdzie nie ma tak jak tu
W podkoszulku przyjdzie Wiesiu
Rąbnie babci kilka stów

Popołudnie na osiedlu
Nigdzie nie ma tak jak tu
W podkoszulku przyjdzie Wiesiu
Rąbnie babci kilka stów