
Poznańskie dziewczęta
Coś co zwykle pragniesz zbliżyć do ust
Raz zdaje się być bliskie a raz dalekie
Wciąga cię bez reszty w dziwną grę
Między niewinnością a grzechem
Woda święcona
Ciężkie narkotyki
Idą Ona i Ona
Fruwają warkoczyki
Teraz wiem dlaczego mocniej zaciskam szal
Na białej szyi
Teraz wiem dlaczego mocniej zaciskam szal
Na białej szyi
Poznańskie dziewczęta
Poznańskie dziewczęta
One nie chcą byś je w pocałunkach utopił
Byś za nie strzelał
Byś stawał na rękach
Ciemne są windy w obumarłych osiedlach
Twoja krew jest już bliska wrzenia
Woda święcona
Cieżkie narkotyki
Idą Ona i Ona
Fruwają warkoczyki
Teraz wiem dlaczego mocniej zaciskam szal
Na białej szyi
Teraz wiem dlaczego mocniej zaciskam szal
Na białej szyi
Poznańskie dziewczęta
Poznańskie dziewczęta
Tyle ich co koszmarnych snów
Jedną spoconą nocą