Czesław Śpiewa

Pożycie małżeńskie


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Tak dłużej być nie może
Niebawem pójdzie na noże
Wytrzymać nie jestem w stanie
Wystarczy zdecydowanie
Bo zupa była za słona
Źle zasłonięta zasłona
Ptaszek nieco za mały
I robił sąsiadkom kawały
Sąsiadkom kawały

Miało być miło i pięknie
A zaraz serce mi pęknie
Czuję się osamotniona
Spuszczona na kant jako żona
Poszukam sobie kochanka
I sprawdzę go dobrze na randkach
Czy dobre gotuje dania
Zasłony równo zasłania
Zasłony równo zasłania

O ptaszka rozmiary się stara
I w łóżku czy nie jest ofiara
I w łóżku czy nie jest ofiara
I w łóżku czy nie jest ofiara

O ptaszka rozmiary się stara
I w łóżku czy nie jest ofiara
I w łóżku czy nie jest ofiara
I w łóżku czy nie jest ofiara

O ptaszka rozmiary się stara
I w łóżku czy nie jest ofiara
I w łóżku czy nie jest ofiara
I w łóżku czy nie jest ofiara

O ptaszka rozmiary się stara
I w łóżku czy nie jest ofiara
I w łóżku czy nie jest ofiara
I w łóżku czy nie jest ofiara

Tylko odchudzić się muszę
Bo zejdę ze względu na tuszę


Writer/s: CZESLAW MOZIL, MICHAL ZABLOCKI