Piotr Bukartyk

Prozak


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

No dobra może przesadziłem
Może nie zaraz aż tak
Że dno że wiary brak
Że niby co się dzieje ze mną
I może starczy bym się zdrzemnął

A jutro znajdę w sobie siłę
I wolę
Ubiorę się oggole i spokojnie wrócę do przerwanej gry
I nawę znajdę w tym przyjemność

O Panie wybacz mi no wiem
Znowu czepiam się
Nawet nie chodzi mi o sens jest czy nie
Ale w tym cała bida że go nie za bardzo widać

O Panie wybacz mi no wiem
Znowu czepiam się
Nawet nie chodzi mi o sens jest czy nie
Ale w tym cała bida że go nie za bardzo widać

No dobra może to nie chaos
A głębszy plan
I taki duszy stan
Warto docenić by i może
Może szkoda że się na tym nie znam

Choć dużo prędzej że to ściema
Powiedział bym
Nic szczególnego nie ma w tym
Zwyczajnie chciałem kupić prozak
Dealer wcisnął mi poezjak

O Panie wybacz mi no wiem
Znowu czepiam się
Nawet nie chodzi mi o sens jest czy nie
Ale w tym cała bida że go nie za bardzo widać

O Panie wybacz mi no wiem
Znowu czepiam się
Nawet nie chodzi mi o sens jest czy nie
Ale w tym cała bida że go nie za bardzo widać

O Panie wybacz mi no wiem
Nawet nie chodzi mi o sens
Ale w tym cała bida że go nie za bardzo widać

O Panie wybacz mi no wiem
Nawet nie chodzi mi o sens jest czy nie
Ale w tym cała bida że go nie za bardzo widać