
Przepraszam, że dziś już...
Samotność prosiłem o miłość
Łzy smutku o uśmiech na twarzy
A szczęście o to by było
Jak świt co mi się znów przydarzył
Przepraszam że dziś już nie proszę
Bo ktoś gdzieś mi ukradł pokorę
Dziś jeśli mam na coś ochotę
Po prostu od życia to biorę
Słowa prosiłem o czyny
Żebraka by przyjął dwa złote
Złoczyńcę by odkupił winy
Bo lepiej teraz niż potem
Przepraszam że dziś już nie proszę
Przepraszam że dziś już nie proszę
Przepraszam że dziś już nie proszę
Przepraszam że dziś już nie proszę
Londyn prosiłem o Paryż
Lustro o prawdy odbicie
Nadzieję o ździebełko wiary
W lepsze i pełniejsze życie
Przepraszam że dziś już nie proszę
Przepraszam że dziś już nie proszę
Przepraszam że dziś już nie proszę
Przepraszam że dziś już nie proszę
Pogodę prosiłem o słońce
A prawdę o żal za minionym
A koniec by związał się z końcem
I powiódł mnie w przestronne strony
Przepraszam że dziś już nie proszę
Przepraszam że dziś już nie proszę
Przepraszam że dziś już nie proszę
Przepraszam że dziś już nie proszę