Maria Koterbska

Przy mym domku


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Przy mym domku, z lewej strony
Rośnie sobie dąb zielony
Rozłożysty, wielki dąb
Jednym słowem dąb jak dąb

Na nim różne żyją ptaki
Wilgi, drozdy, kosy, szpaki
Muzykują cały dzień
Skryte w liści cień

Pierwszy rankiem wita słońce kos
Potem włącza się wesoły drozd
W rytmie dziwnie różnorakim
Występują żwawe szpaki
Wilgi głos cichutko brzmi przez nos

Pod tym dębem rośnie trawka
A na trawce stoi ławka
Więc w upalny letni dzień
Słucham tych ptaszęcych pień

Wieje wietrzyk, szumi drzewo
Słońce płynie poprzez niebo
Aby później, w pełni kras
Schować się za las

Wtedy z chóru się wyłącza kos
Milknie po nim, zasypiając, drozd
I akordem byle jakim
Kończą dzienny koncert szpaki
Wilga ścisza swój nosowy głos

Noc osnuła dąb zielony
Przy mym domku z lewej strony
Rozłożysty, wielki dąb
Noc osnuwa siną mgłą

Tylko z pobliskiego lasku
W ciszy nocnej, aż do brzasku
Dla mnie, której snu dziś brak
Słowik śpiewa tak

Słowik śpiewa, a to dobry znak