Jerzy Rybinski

Senne koszmary


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Wstałem nagle w środku nocy
Do lodówki niedaleko
Chciałem sobie piwka popić
A tu zamiast piwka mleko
Ja nie jestem abstynentem
Palić też przestanę jutro
Lecz gdy pusta jest lodówka
To mnie też na duszy smutno

Nie wychodź dziś z domu bez pary
Bo dorwą cię nocne koszmary

Nie wychodź dziś z domu bez pary
Bo dorwą cię nocne koszmary

Nagle sam się pukam w głowę
Dzisiaj przecież jest Halloween
Ja tam duchów się nie boję
Ale ty kochanie moje
Ty masz taką słabą główkę
Więc opróżniasz mi lodówkę
Oprócz mleka wszystko spijasz
I na smutno się upijasz

Nie wychodź dziś z domu bez pary
Bo dorwą cię nocne koszmary

Nie wychodź dziś z domu bez pary
Bo dorwą cię nocne koszmary

Gdy się budzę półprzytomny
Ty wyglądasz już jak zombie
Możesz więc bez makijażu
Na zabawę iść od razu
Zaraz się poczuję lepiej
Tylko sobie kły przylepię
Chodź kochanie zostaw kołek
I tak zbudzisz się pod stołem

Nie wychodź dziś z domu bez pary
Bo dorwą cię nocne koszmary
Przy barze kostucha cię skosi
Z dziewicy krwi wampir utoczy
Tam demon bez głowy cię spotka
Trzy wiedźmy zatańczą na miotłach

Nie wychodź w Halloween bez pary
Bo dorwą cię nocne koszmary

Nie wychodź dziś z domu bez pary
Nie wychodź dziś z domu bez pary
Nie wychodź dziś z domu bez pary
Nie wychodź dziś z domu bez pary