Ślub z dubeltówką
Wszystkie wróble i sroki rozgadały w powiecie
Starszej córce młynarza bocian przynieść ma dziecię
Już się cieszą sąsiedzi bo to panna przecież
Sama chciała to ma
I na nic nie zda się łza
Prędzej czy później to musiało się stać
Tata już zatrzymał młyn
Księżycowy pędzi płyn
Nie znać po nim złości
Sprasza setki gości
I już się pogodził z tym
Dubeltówkę wziął bez słów
Wkłada śrut do obu luf
Trudne przedsięwzięcie
Trzeba znaleźć zięcia
Przyprowadzić go na ślub
Wszyscy chłopcy w powiecie egzekucji się boją
Wielu z córką chadzało więc się czują nieswojo
Ale kiedy skazańca uroczyście wystroją
Z ulgą odetchną ten raz
Że to jego nie nas
I z następną córką chodzić czas
Tata znów zatrzyma młyn
I przyrządzi mocny płyn
Nie okaże złości
Znów zaprosi gości
Znowu się pogodzi z tym
Dubeltówkę weźmie znów
Włoży śrut do obu luf
Trudne przedsięwzięcie
Trzeba znaleźć zięcia
Przyprowadzić go na ślub
Tata już zatrzymał młyn
Księżycowy pędzi płyn
Nie znać po nim złości
Sprasza setki gości
I już się pogodził z tym
Dubeltówkę wziął bez słów
Wkłada śrut do obu luf
Trudne przedsięwzięcie
Trzeba znaleźć zięcia
Przyprowadzić go na ślub
