
Śnieg
Ja na życie patrzę jak na śnieg
Zamrażam czasem czasu bieg
By móc śniegowi przyjrzeć się
Ja na życie patrzę jak na śnieg
Zamrażam czasem czasu bieg
By móc śniegowi przyjrzeć się
I toczę śniegową kulę
Przytula się płatek do płatka
Każdy poprzedni to wspomnienie
Każdy następny to zagadka
Śnieg na życie patrzę jak na śnieg
Zamrażam czasem czasu bieg
By móc śniegowi przyjrzeć się
I toczę śniegową kulę
Przytula się płatek do płatka
Każdy poprzedni to wspomnienie
Każdy następny to zagadka
Śnieg na życie patrzę jak na śnieg
Zamrażam czasem czasu bieg
By móc śniegowi przyjrzeć się
Śnieg śnieg śnieg śnieg śnieg
Próbuję śniegiem się najeść
Zbudować z niego świat cały
Lecz on mi się w dłoniach rozpływa
Jest taki cholernie nietrwały
Śnieg na życie patrzę jak na śnieg
Zamrażam czasem czasu bieg
By móc śniegowi przyjrzeć się
Śnieg na życie patrzę śnieg
Na życie patrzę śnieg
Na życie patrzę śnieg
Śnieg śnieg śnieg śnieg śnieg