
Szksypcze
Mina obelżywa
Jest to jedna z wielu min
Wszystkich się używa
By zboczonko skrzętnie ukryć
Ryju malowany
Spróbuj nazwać nienazwane
Ocknij się i nie mów
Że ta piącha to są zmiany
O mama a miało już nie być scen
Błysnąć by się chciało
Bo sposoby to się zna
Można tak na przykład
Na cudacznych zagrać skrzypcach
Wszystko jest dla ludzi
Więc przyrządzik bierzesz w dłonie
Coś tu jednak nie wychodzi
I odrazę budzi
O mama a miało być jak we śnie
A dalej jest jakby nigdy nic
I znów nie wszystkim jest źle
A dalej jest jakby nigdy nic
Kochaj swój buldożer
Bo on nie wie co to dno
Kiedy jest niedobrze
I nie mają sensu skrzypce
Bierzesz swą maszynę
Ona nigdy nie zawiedzie
Wsiadasz w takie cacko
I po prostu sobie jedziesz
Oh
Mina obelżywa
Jest to jedna z wielu min
Wszystkich się używa
By zboczonko skrzętnie ukryć
Ryju malowany
Spróbuj nazwać nienazwane
Ocknij się i nie mów
Że ta piącha to są zmiany
O mama a miało być jak we śnie
A dalej jest jakby nigdy nic
I znów nie wszędzie jest źle
A dalej jest jakby nigdy nic
Błysnąć by się chciało
Bo sposoby na to są
Od lat wciąż te same
Komu bije dzwon
A komu bije dzwonek
Komu wielki zgon
A komu tylko zgonek
Komu bije dzwon
A komu bije dzwonek
Komu wielki zgon
A komu tylko zgonek
Więc komu bije dzwon
A komu bije dzwonek
Komu wielki zgon
A komu tylko zgonek