
Tam było ci najlepiej
Tam było ci najlepiej wiem
Cicho ciepło ciemno
I długo śnił się dobry sen
Że zawsze będziesz ze mną
Tam, moje serce stuku puk
Szeptało ci zaklęcia
A ja czekałam jak na cud
Jak na małego księcia
Wreszcie już mogę cię synku
Zobaczyć przytulić i dotknąć
Bo skończyło się długie czekanie
I smutna wśród ludzi samotność
Tyś taki bezbronny maleńki
W kołysce splecionej z mych ramion
A jutro się do mnie uśmiechniesz
I kiedyś tam powiesz mi: mamo
Nieraz ci przyjdzie palce gryźć
W bezsilnej złości w szlochach
Więc żebyś synku umiał żyć
Nauczę cię świat kochać
Pokażę ci gwiazdy i wróble
I trawy i żółte motyle
I będziesz tak ładnie się dziwił
I pytań zadawał mi tyle
Dziś taki bezradny maleńki
W kołysce splecionej z mych ramion
A jutro mnie uśmiechniesz
I powiesz nie smuć się mamo