
To Mój Prawdziwy Syf
To mój prawdziwy syf hip hop ta
Brudne brzmienie brudny rap brudne myśli sprawdź to
To mój prawdziwy syf hip hop sprawdź to dziwko
Brudne brzmienie brudny rap i brudne myśli brachu
To dla dobrych chłopaków kocham siedzieć w tym fachu
Nie od wczoraj nie wrzucaj mnie do jednego wora
Z tą hołotą prawdziwa szkoła tak na mnie wołaj
Hola
Słuchasz kibola old school'u i niech ten się chuja
Criminal maiden The Chronic przy tym się buja
Nic nie kumasz to dla ciebie czarna magia
Dla mnie czarny klasyk nie plagiat i tak się składa
Ze mną to pogadasz o rapie o wytwórniach
Biografiach dyskografiach nie o komercyjnych kurwach
Kocham to jak matkę przelewam to na kartkę
Masz gratkę albo parter dla kumatych mam rap grę
I raptem kilku znajdę w tłumie plastikowych pionków
Pozdrawiam ziomków wiedzą jak miażdżył Notorious
Jak Primo tnie jak nakurwia Krayzie Bone
Dlaczego zginął L czemu upadło Death Row
Mam wiedzę skurwysynu i tu powód do dumy
Umiesz tylko rąbać dupy jak te fałszywe fiuty
Dawniej skuty po lolkach w piwnicy wręcz odpływałem
Gdy słuchałem wyjadaczy z niejednym ziomalem
To coś znaczy suko
To była piękna podróż nowicjusza
Poznawałem po trochu twórczość każdego czarnucha
I nadal słucham kolekcjonuję krążki
Zawsze zacieram rączki gdy ma wpaść nówka
Pęka dekiel jak lufka leję na tego głupka
Jego śmieszy zajawka ja mam klasykę na półkach (ta)
Hip hop w mej duszy grał od zawsze wreszcie znalazłem swą miłość
Jest moją krwią żarciem i siłą
Jest kokainą marychą wódą i łychą
Uświadamiam sukinsynom że jest życiem to wszycho
To mój prawdziwy syf czuję się z nim powiązany
To ciężki brudny beat brudny rap ciężkie stany
To mój prawdziwy syf coś czego dzisiaj brakuje
Prawdziwy hip-hop wrócił nie chciej się ze mną kłócić
To mój prawdziwy syf czekał tu niejeden kumpel
Hardcore skurwielu znowu na twojej półce
To mój prawdziwy syf moje życie w pigułce
Wzloty upadki progres i sukces
To mój prawdziwy syf pozbawia cię nadziei
Lub przywraca do życia które zawsze można zmienić
Żyć w zgodzie z samym sobą to mój prawdziwy syf
Nigdy nie będę tobą brudny rap brudny beat
To mój prawdziwy syf rozbieram nim kobiety
Zarabiam hajs w chuju mam co pierdoli kretyn
To mój prawdziwy syf i rozwój ponad standard
U boku Ryszarda głodny wilk rap na faktach
Na beacie master i piona z moim miastem
Hip hop w dzień i noc na bank szybko nie zasnę