Leski

Ulotny


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Kruszy lody dmucha w żar
Generuje w czaszce skwar
W cumulusy myśli śle
Gałkom ocznym wszywa mgłę

Mógłbym twoim słońcem być
Spinać zmierzch i świt

Ale jestem jestem powietrzem
Nie wiem nie wiem co lepsze
Jestem lotnym istnieniem
I już się nie zmienię

Obsesyjnie wsysa tlen
Gasi płomień jednym tchem
Czasem plącze ścieżki dusz
Wywołując żar i mróz

Mógłbym twoim słońcem być
Scalać zmierzch i świt

Ale jestem jestem powietrzem
Nie wiem nie wiem co lepsze
Jestem lotnym istnieniem
I już się nie zmienię

Ale jestem
Jestem
Jestem
Jestem
Jestem
Jestem
Ale jestem
Jestem