Marek Grechuta

Wędrówka


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Brzegi rozejdą się w dół rzeki
Zerwane mosty braknie łódki
Więc nie dojdziecie na brzeg morza
Co będzie brzegiem tej wędrówki

Więc pójdziesz sam zobaczysz
W drodze jak czas powiela ludzkie twarze
Będziesz dla ziemi pożądaniem
I dla pocisków drogowskazem

Drogą od myśli do maszyny
Drogą od łódki do okrętu
Skąd idzie że nie jesteś pewien
Wierności wymyślonych sprzętów

Gdy wchodzisz w las stajesz się
Drzewem co w twojej ciszy się rozrosło
A kiedy nurt przemierzasz łódką
Wtedy udziela ci się wiosło

Nie znajdziesz obiecanej ziemi
Od pól polarnych aż po równik
I tylko czasem będą chwile
Że serce tak jak most zadudni

Gdy ptak zawraca ku ścierniskom
Niepokój bruzd rozdajesz polom
Prześcigniesz ptaka w locie myślą
Z zazdrości ptakom jest samolot

Warstwice chmur nad twoją głową
Obłoków przeorany błękit
Gdy ziemie niepokoisz ziarnem
Osiądzie ziemia w bruzdach ręki

Brzegi rozejdą się w dół rzeki
Zerwane mosty braknie łódki
Więc nie dojdziecie na brzeg
Morza co będzie brzegiem tej wędrówki